Cześć ponownie.
Udało mi się dzisiaj przeprowadzić pewien eksperyment, którym zaraz się z wami podzielę. Przy okazji dodałem kilka szczegółów do moich makiet i zaprojektowałem całkiem nową ;) Za którą zabiorę się jutro po południu.
Wracajmy do eksperymentu. Jego celem było wyłonienie najlepszego koloru do pomalowania budynków Osgiliath. Przygotowałem 3 kawałki styrodoru, wyżłobiłem cegiełki, oznaczyłem elementy od 1 do 3.
Pierwszy obiekt został potraktowany po kolei farbami:
Podkład -> Ciemno szary (biała farba + czarny pigment) -> Jasno szary (biała farba + troszke mniej czarnego pigmentu) -> Drybush "Ciemną bielą - coś na wzór Bleached Bone" (biała farba + odrobinka pigmentu) -> delikatny drybush białą farbą.
Druga ścianka:
Podkład -> Szary (biała farba + pigment) -> Drybush "brudną bielą" (jak wyżej) -> delikatny drybush białym.
Trzecia:
Podkład -> Ciemno szary (farba biała i czarna w stosunku 30:70) -> Szary (50:50) -> i dwa drybushe jak wyżej.
Efekt:
Otrzymałem dość ciekawe kolory. Pierwszy (od lewej) w klimatach Minas Tirith, drugi w stylu standardowych ruin, a trzeci reprezentuje raczej typowo mroczną scenerię mordoru/angmaru.
Osobiście rozważam pierwszy i drugi wariant. Trzeci jest zbyt ciemny.
Skłaniam się w stronę jedynki, ponieważ po przyciemnieniu i nałożeniu płukanki powinien idealnie oddawać klimat zrujnowanego, ale jednak bardzo solidnego i pięknego niegdyś miasta.
A wy jak myślicie? ;)
PS: Nie do końca sugerujcie się zdjęciem. Pierwsza ścianka wygląda na nim jakby była w całości pomalowana na biało a tak nie jest. Zdjęcia robiłem telefonem.
Do zobaczenia wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszelka krytyka, sugestie, rady, propozycje mile widziane ;) Zapraszam do komentowania.