No i ruszyliśmy z feriami, ruszyliśmy z hobby i z blogiem - cześć!
Wczoraj na początek odmalowany Faramir (Ranger) - zdjęcia we wtorek. Wyszedł mi bardzo średniawo i zadowolony jestem jedynie z płaszcza i lotek, więc kiedyś tam go poprawię - póki co nie ma czasu --> speed-painting. Dzisiaj ogarnąłem koszary - doszły pochodnie, ognisko, drewno do niego, wzmocnienia ścian murów, okucia bramy, jakieś tam elementy obozowiska, włócznie w beczce - do rzucania. Jest fajnie, to mi wyszło.
Za chwilę wychodzę na imprezę, wracam nad ranem więc nie oczekujcie ani dzisiaj ani jutro do południa żadnych postępów (a tym bardziej zdjęć).
Trzymajcie się "mordeczki"!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszelka krytyka, sugestie, rady, propozycje mile widziane ;) Zapraszam do komentowania.